Podczas naszego ostatniego pobytu w Miami Beach nocowaliśmy w hotelu Ocean Five. Dlatego też postanowiliśmy się z Wami podzielić uwagami o tym konkretnym hotelu. :)
[Not a valid template]
Ponieważ chcieliśmy wieczorem spędzić czas na Ocean Drive, postanowiliśmy nocować w jednym z uroczych hotelików w stylu Art Deco. :) Wiedzieliśmy, że są ta małe, często stare hoteliki, ale stwierdziliśmy, że spróbujemy, najwyżej będzie to pierwszy i ostatni raz. :)
Rezerwując noclegi, zawsze patrzymy na opinie innych. Nie jest ważny dla nas luksus, ale przede wszystkim, żeby było czysto. :D Niestety na Florydzie różnie z tym bywa i trzeba na to zwracać uwagę.
Wybraliśmy Ocean Five Hotel, znajdujący się na południu Ocean Drive. Hotel skromny, ale tego się spodziewaliśmy. Pokoje malutkie, tak samo łazienki. Ale po co się przyjeżdża do Miami Beach? Chyba nie po to, żeby siedzieć w hotelu. :D
Hotel z zewnątrz wygląda naprawdę uroczo. W środku, no cóż, naprawdę jest malutki, malutkie lobby i korytarzyki, które prowadzą do malutkich pokoi. Co najważniejsze, było czysto.
Zamówiliśmy nocleg ze śniadaniem. Zawsze lubimy rano mieć “pod nosem” ciepła kawkę czy sok owocowy. ;) Tym razem stwierdziliśmy, że następnym razem jeśli będziemy nocować na Ocean Drive, zamówimy nocleg bez śniadania. Za tę samą cenę, można zjeść lepiej w pobliskich restauracjach. :) Śniadanie było naprawdę baaardzo skromne.
Na pewno interesuje Was cena… Za 1 pokój na 2 doby ze śniadaniem z podatkiem zapłaciliśmy troszkę ponad $500. Do tego doszedł koszt parkingu $25 za dobę… Niestety Ocean Drive jest drogie.
Czy pierwszy i ostatni raz? W tym hotelu raczej tak, ale to dlatego, że następnym razem wybralibyśmy jakiś większy hotel przy plaży. Jeśli chodzi o Ocean Drive byliśmy tam wcześniej i na pewno jeszcze pojedziemy. :) Lubimy ten klimat, chociaż mieszkać tam byśmy nie chcieli. ;) Wolimy Sarasotę. :)
Zapraszamy do obejrzenia kilku zdjęć z hotelu Ocean Five.