W dniu dzisiejszym niestety we Florydę uderzył z ogromną siłą (155mph, ok. 250 km/h) huragan Michael, osiągając prawie 5 kategorię! Wszedł na ląd na północy Florydy, obok miejscowości Mexico Beach.
Na mapce jest zaznaczona Sarasota, gdzie my mieszkamy. Tak jak widzicie, huragan na szczęście nie poszedł w naszą stronę. Jedyne co odczuwamy to jego boczne wiatry, które spowodowały u nas przelotne, dosyć spore ulewy oraz zalania niektórych dróg, usytuowanych bliżej Zatoki Meksykańskiej.
Jest to najsilniejszy huragan, jaki uderzył w tę część Florydy i najsilniejszy jaki nawiedził Stany Zjednoczone od huraganu Andrew w 1992 roku.
Współczujemy tym, którzy mieszkają w miejscu, gdzie Michael wyrządził poważne szkody. Pamiętamy, jak w zeszłym roku przeżywaliśmy huragan Irma, który okazał się nie tak straszny, jak go opisywano. Z huraganem Michael było na odwrót, miał być słabszy, a idąc Zatoką Meksykańską, czerpał z niej siłę i uderzył w ląd silniejszy, niż przewidywano.
Sezon huraganowy będzie jeszcze trwał do 30 listopada. Mimo tego miejmy nadzieję, że żaden huragan już nie zagrozi Florydzie.