W tym roku Sylwestra spędziliśmy w centrum Sarasoty, gdzie nie zabrakło atrakcji dla dzieci, muzyki na żywo i mnóstwa jedzenia i picia… ;)
Wszystko odbywało się w centrum Sarasoty, na ulicy Main Street i okolicznych ulicach. Atrakcje dla dzieci, czyli głównie wesołe miasteczko, zaczęły się już w godzinach popołudniowych. W godzinach wieczornych natomiast, każdy mógł wybrać sobie odpowiednią dla siebie muzykę do zabawy: muzykę puszczaną przez dj’a przy jednym z klubów oraz jedną z dwóch scen, na których grały zespoły reggae i zespół Big Night Out, który grał głównie muzykę latino, ale też inne znane przeboje. Ludzie tańczyli na ulicy, jedni w japonkach, inni w strojach wieczorowych, dorośli, dzieci, starsi, młodsi… wszyscy się świetnie bawili. ;)
Dostępne dla wszystkich były przeróżne dania, również te egzotyczne, jak aligator na patyku. :D Oczywiście nie był to cały aligator, ale jego jadalna część, prawdopodobnie ogon. ;) Oprócz jedzenia, na ulicy sprzedawano napoje, również te mocniejsze. Widać było, szczególnie w godzinach późniejszych, że niektórzy za dużo spożyli tych napojów, ale nie zauważyliśmy, żeby ktoś zachowywał się nieodpowiednio. Na ulicach cały czas kręcili się policjanci, którzy dbali o porządek. ;)
Główną atrakcją na ulicy Main Street było spuszczanie ananasa o północy. Niestety my musieliśmy wybierać, albo obejrzeć jak ananas zostaje opuszczany na dół z dźwigu i kiedy jest już na dole rozświetla swoimi światełkami rok 2017 albo udać się na chwilę kawałek dalej na pokaz fajerwerków do portu Marina Jack. Wybraliśmy to drugie.
Jeśli ktoś będzie miał okazję być na Sylwestra w Sarasocie, polecamy udać się do centrum, gdzie naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie. I jest naprawdę bezpiecznie, przynajmniej my tak się czuliśmy… ;)
Zachęcamy Was do obejrzenia kilku zdjęć i filmu nagranego specjalnie dla Was.
I jeszcze raz… Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!
[Not a valid template]
