Jedna z najfajniejszych restauracji w jakiej byliśmy w Sarasocie, zarówno jeśli chodzi o lokalizację jak i jedzenie. Jeśli chcecie zjeść dobrą rybkę (lub inne owoce morza i nie tylko) na świeżym powietrzu z widokiem na wodę i palmy, koniecznie się tam wybierzcie.
Dzięki florydzkiej pogodzie, mamy możliwość spożywania posiłku w restauracjach na zewnątrz i jak tylko się da, wybieramy tę opcję. Szczególnie w dzisiejszej sytuacji jest to bezpieczniejsze niż siedzenie w klimatyzowanym pomieszczeniu.
Phillippi Creek Oyster Bar jest właśnie jedną z tych florydzkich restauracji, które oferują fajną atmosferę i widoczki. Stoliki na zewnątrz ustawione są tuż nad wodą, dzięki czemu można obserwować tropikalne widoki i przepływające łódki.
A oprócz tego mają naprawdę dobre jedzenie i duży jego wybór. Każdy znajdzie coś dla siebie. Restauracja słynie z owoców morza, ale ci co wolą bardziej mięsne potrawy, też znajdą coś dla siebie. A tym, co lubią czekoladę, tak jak ja, polecam deser “Death By Chocolate”, widoczny na jednym ze zdjęć.
Wszystkich, którzy mają okazję być w Sarasocie, albo szczęście i w niej mieszkają, zapraszam do odwiedzenia tej restauracji.
A jak chcecie się więcej o niej dowiedzieć i przyjrzeć się menu, zachęcam do kliknięcia na creekseafood.com
I jak zawsze, zerknijcie na poniższe zdjęcia.