Korzystając z tego, że są wakacje, wybrałam się dzisiaj z samego rana na przejażdżkę rowerową z moim synem. Dlatego rano, ponieważ jeszcze rano jest ciepło, a nie upalnie tak jak się robi później. :)
[Not a valid template]
Pojechaliśmy na jedną z naszych ulubionych ścieżek rowerowych, czyli Legacy Trail (o ścieżce tej pisaliśmy już wcześniej na kierunekfloryda.com/the-legacy-trail-z-sarasoty-do-venice).
Tym razem nie było nam dane spotkać żółwia, ale za to znowu podziwialiśmy palmę bananową, przejeżdżaliśmy obok miejsca, gdzie w każdej chwili mógł się pojawić aligator i spotkaliśmy stado sympatycznych różnokolorowych krówek. :) Tak, tak, niedaleko nas są pola, na których często pasą się krowy. :)
Oprócz tego już po raz czwarty napotkałam na swojej drodze węża. Czaił się tuż obok palmy bananowej, w bezpiecznej odległości ode mnie. Mój syn go już nie zdążył zauważyć, bo ten uciekł szybko w krzaki. Wydaje mi się, że był to to tzw. southern black racer (niejadowity), którego już wcześniej spotkałam.
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z naszej wycieczki. Niestety nie ryzykowałam i węża nie fotografowałam. ;)