Ostatnio pisałam o rekordzie niskiej temperatury odkąd mieszkamy na Florydzie. Dzisiaj został pobity kolejny rekord. Tym razem rano były 3 stopnie C. Para leciała nie tylko z ust, ale też z osiedlowych stawów. ;)
W styczniu jest u nas naprawdę zimno, za zimno. Niektórzy z utęsknieniem czekają na cieplejsze dni, żeby wybrać się na basen albo chociaż do jacuzzi. :)
Mam nadzieję, że nie będę pisać kolejnego artykułu o rekordzie niskiej temperatury. :) 3 stopnie to i tak za mało jak na Florydę. Na szczęście prognozy są sprzyjające, za tydzień ma być już w ciągu dnia 25 stopni. :)
Zazdroszczę :) w Białymstoku mieliśmy ostatnio -21. Za to latem – druga Floryda – 38stopni… :) A propos, czytałem, że w Tampie jest łagodniej niż w Miami i upały tak nie męczą… . Czy to prawda, że pod względem pogody Tampa i okolice są najprzyjemniejszym miejsce na Florydzie? Osobiście nie wyobrażam sobie funkcjonowania w temperaturach powyżej 32 stopni i to chyba moja jedyna obawa przed Florydą… . Pozdrawiam!
Tak, na południu Florydy ogólnie jest jeszcze cieplej niż u nas. Ale u nas w lecie często się zdarza powyżej 32 stopni. :) Do tego dochodzi wysoka wilgotność. Niektórym przeszkadza taka temperatura. Mamy sąsiadów, którzy w lecie, w te najgorsze tygodnie, wyjeżdżają na północ, bo nie mogą wytrzymać upałów.