Kuponomania w USA

Ciekawostki Wszystkie

Pamiętam jak oglądałam w Polsce na TLC program “Łowcy promocji” (Extreme Couponing). Zastanawiałam się czy to jest naprawdę możliwe, aby tak korzystać z kuponów, żeby płacić grosze za koszyk zakupów albo nie płacić wcale!

Kupony

W naszej skrzynce na listy prawie codziennie lądują kupony. Są to kupony głównie na jedzenie: kup jednego hamburgera, a drugiego dostaniesz gratis, kup 2 masła, a dostaniesz dolara zniżki albo zamów 2 pizze za 7 dolarów. Są również kupony na inne produkty, a nawet usługi, np. naprawę samochodu czy wynajęcie łódki. :)

Oprócz tych papierowych kuponów, często kupony dostępne są na stronach internetowych różnych firm.

Przy dużych zakupach to się naprawdę opłaca. My np. korzystamy zawsze z kuponów na zakupy markowych ciuchów. Dzięki tym kuponom płacimy za już przecenione rzeczy 40 czy 50% mniej. Czyli nie dość, że dany ciuch jest przeceniony to z kuponem jest dodatkowa zniżka. :)

Nie wycinamy jednak kuponów nałogowo tak jak bohaterowie wspomnianego programu. Pytaliśmy Amerykanów, czy takie zakupy za grosze czy w ogóle bez płacenia, są możliwe. Powiedzieli, że tak. Rzeczywiście są osoby, które spędzają dużo czasu nad kuponami, dzięki czemu potem robią zakupy po baaardzo korzystnych cenach. I rzeczywiście to co przedstawione zostało w programie “Łowcy promocji” jest możliwe.

Dzieje się tak, ponieważ tutaj często można łączyć kupony czy promocje. Są kupony, na których wyraźnie jest napisane, że nie można ich łączyć z innymi kuponami czy promocjami, ale są również takie, które takiej adnotacji nie mają.

Ciekawostką jest to, że kupony często dotyczą danego produktu, a nie sklepu. My dostajemy raz na jakiś czas gazetkę z kuponami na konkretne produkty, np. kup 2 farby do włosów za 5 dolarów. Wtedy takie farby do włosów można kupić w dowolnym sklepie i po prostu pokazać kupon. Sklep już bezpośrednio z producentem rozlicza się za ten kupon.

Warto też zaznaczyć, że tutaj często zniżki dostaje się przy zapisaniu się do newslettera, czy przy wyrobieniu sobie karty kredytowej lub zwykłej karty członkowskiej. Często są to zniżki na cały asortyment.

U nas większość kuponów ląduje od razu w koszu na śmieci. Korzystamy z ich naprawdę małej ilości i zazwyczaj przy większych zakupach, kiedy można naprawdę zaoszczędzić. Wyrabiamy sobie również karty w naszych ulubionych sklepach, dzięki czemu zaoszczędzamy na całym asortymencie.

Tagged
Karolina Moscicki
Mieszkam od 2014 roku w Sarasocie z moim mężem i synem. Jeśli macie pytania odnośnie życia na Florydzie, zachęcam do kontaktu na kierunekfloryda.com/kontakt. Z chęcią pomogę również przy zakupie domu/mieszkania/biura. Zapraszam do kontaktu :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *