W Teksasie właśnie trwa usuwanie szkód po przejściu huraganu Harvey… :( W naszych okolicach natomiast ulewy spowodowały miejscowe podtopienia, a nawet ewakuacje.
To co się dzieje w Teksasie jest straszne. Masa ludzi straciła dobytek życia. Wiele osób jest nadal uwięzionych w zalanych domach i czeka na pomoc. A to podobno nie koniec. Ma jeszcze padać… :(
U nas niestety też ostatnie ulewy spowodowały lokalne podtopienia, a nawet ewakuacje. Na północ od Sarasoty w miejscowości Bradenton są zalane ulice. Z niektórych domów trzeba było się ewakuować. W weekend w Sarasocie przestrzegali przed wycieczkami na słynny St. Armands Circle i wyspę Lido Key, ze względu na zalane ulice. Na południu w Venice dzisiaj rano ewakuowano uczniów z autobusu szkolnego, ponieważ utknął w wodzie.
Również zalany jest okoliczny Park stanowy Myakka River State Park, dlatego aktualnie jest zamknięty. Na jego główną zalaną drogę wypływają aligatory!
Należy pamiętać, że takie zalania i podtopienia powodują przemieszczanie się zwierząt, dlatego niebezpieczne jest wchodzenie do takiej wody. Wszędzie mogą się czaić nie tylko aligatory (te ze względu na rozmiar są bardziej widoczne), ale również węże.
W naszej dzielnicy jest w miarę spokojnie, chociaż wolelibyśmy, żeby nasz widok z okna w końcu się zmienił na ten słoneczny i bardziej błękitny…
Jeśli chcecie obejrzeć zdjęcia, jak wygląda sytuacja w naszej okolicy, wejdźcie na www.mysuncoast.com/staff/flooding-pictures-from-around-the-suncoast/article_3f0a8f94-8bfa-11e7-8e47-b7b5adcd76f7.html