Ostatnio na Florydę zawitała prawdziwa zima! Na północy nawet spadł śnieg! Ponieważ jestem strasznym zmarźluchem, cieszę się, że w tych najzimniejszych dniach mnie tutaj nie było. :D
Jeśli chcecie zobaczyć potwierdzenie tego, że naprawdę na Florydzie padał śnieg, zapraszam na stronę https://www.huffingtonpost.com/entry/florida-snow-photos_us_5a4cf9e0e4b06d1621bc6a54, gdzie zobaczycie zdjęcia i filmiki z północy Florydy.
W Sarasocie śniegu nie było…, ale było bardzo zimno. ;)
Dobrze się złożyło, że akurat na ten czas zaplanowaliśmy rejs do Meksyku. Trwał tylko 5 dni, ale dzięki temu udało nam się ominąć te najzimniejsze dni na Florydzie. W Meksyku mieliśmy 25C i słoneczko. Na statku już trochę mniej, przez co niestety wróciłam do domu przeziębiona. :/ Zachwycona widokami nie mogłam się oprzeć podziwianiu ich na zewnątrz w trakcie dosyć silnego wiatru, co niestety mi trochę zaszkodziło. :/
Po powrocie do domu, wewnątrz na termometrze zastaliśmy temperaturę 16C!!! Ogrzewanie musiało chodzić kilka godzin non stop, żeby mieszkanie nagrzało się do przyzwoitej temperatury. ;)
Teraz jest już na szczęście cieplej. :) Dzisiaj po południu ma być w Sarasocie ponad 20C i w kolejnych dniach ta temperatura ma się utrzymać. :)
Mam nadzieję, że już ostatecznie pożegnaliśmy zimę… ;)
Odnośnie rejsu, dużo osób do mnie pisze, że czeka na artykuł. Będzie już niedługo, ale przez to, że zdjęć i filmów jest baaardzo dużo, musimy trochę popracować nad ich przebraniem i przygotowaniem dla Was. Ale obiecujemy, że zrobimy to jak najszybciej. :)