Od dawna go szukałam i w końcu znalazłam. :D Niektórzy znajdują ich dużo, ale mi przez 3.5 roku nie udało się ani jednego… Wczoraj na plaży Siesta Key Beach nastąpił ten dzień, w którym znalazłam swojego pierwszego sand dollara!
Sand dollar to wyjątkowo „spłaszczony” gatunek jeżowca, należący do grupy Clypeasteroida. :) Nazwa pochodzi od dawnego hiszpańskiego lub amerykańskiego dolara, z którym kojarzyły się te jeżowce. „Sand” dlatego, że wygląda jakby był obsypany piaskiem, a tak naprawdę jest wyblakły od słońca.
Są często spotykane w Zatoce Meksykańskiej, a jeszcze częściej w sklepach z pamiątkami. :) Ja już od dawna na nie „poluję” spacerując plażami w Sarasocie i okolicach, jednak nigdy nie udało mi się żadnego znaleźć w całości (na brzegu często leżą tylko ich fragmenty), aż do wczoraj!
Jeżowce te zazwyczaj spotyka się o wiele większe (takie jak na zdjęciu obok). Dlatego zaskoczona byłam, gdy zobaczyłam na brzegu sand dollara wielkości 5-centówki! :)
Te wyrzucone przez zatokę są zazwyczaj białe, to znaczy, że nie ma w nich żyjątek i można spokojnie je zbierać. Jeśli się znajdzie ciemne, trzeba od razu je wypuścić do wody.
I pamiętajcie, jak będziecie szli brzegiem zatoki i zobaczycie kawałek sand dollar’a wbitego w piasek, zatrzymajcie się, bo może w piasku jest jego dalsza część. :) I może wtedy będziecie szczęśliwymi posiadaczami tego nietypowego piaskowego dolara. :)
I na koniec… gdyby ktoś miał pomysł, jak go zabezpieczyć przed pęknięciem, z chęcią posłucham. Zastanawiam się czy nie zawiesić go sobie na łańcuszku, ale nie chciałabym, żeby mi pękł. :/ Niestety sand dollary są bardzo kruche, dlatego właśnie tyle ich fragmentów zazwyczaj leży na brzegu zatoki.