Floryda słynie z niebezpiecznych zwierząt, takich jak na przykład węże. Zdarzyło nam się już spotkać niejednego węża, na szczęście zawsze to one przed nami uciekały. :) Dzisiaj rano przy przystanku autobusowym mój mąż z synem zauważyli leżące na trawie popękane jaja. Inni, którzy stali obok, od razu powiedzieli, że są to jaja węża.
Jaja leżały porozrzucane w okolicach dziury w ziemi, z której prawdopodobnie wypełznął wąż. Nie wiemy niestety, czy wąż odpowiedzialny za cały ten bałagan był jadowity czy nie.
Ciekawe gdzie pouciekały małe węże… Miejmy nadzieję, że nie w stronę naszego osiedla… :)