Volcano Bay w Orlando

Ciekawe miejsca Wszystkie

Wiecie, że na Florydzie mamy swój wulkan? Może nie wypływa z niego lawa, ale za to jest pełen różnych atrakcji wodnych.

Volcano Bay jest częścią Universal Orlando Resort, o czym pisałam już wcześniej na kierunekfloryda.com/park-rozrywki-universal-orlando-resort. Jest to park wodny, którego znakiem rozpoznawczym, jak łatwo się domyśleć, jest wulkan. Wulkan, a wokół niego m.in. baseny, zjeżdżalnie, plaża, rwące rzeki czy restauracje. A w wulkanie jaskinie i kolejne zjeżdżalnie. Z wulkanu natomiast zamiast lawy spływa woda, tworząc wodospady.

Parking znajduje się tuż przy parkingach do innych parków całego resortu. Do samego Volcano Bay zawozi nas specjalny darmowy autobus.

Przy wejściu do parku otrzymuje TapuTapu. :) Jest to taki plastikowy smartwatch. ;) W momencie kiedy chcemy skorzystać z jakiejś atrakcji, do której jest kolejka, podchodzimy do czytnika przed tą atrakcją i zbliżamy do niego nasz TapuTapu. System rejestruje, że chcemy skorzystać z tej atrakcji i pokazuje nam czas. W czasie tym możemy robić cokolwiek innego, a gdy czas minie, TapuTapu wibruje i wtedy musimy udać się do tej atrakcji. Bardzo fajna opcja, dzięki której nie trzeba stać w długich kolejkach. Należy zaznaczyć, że nie do wszystkich atrakcji są kolejki, z niektórych korzysta się od razu.

TapuTapu konieczne jest również do otwierania szafek. Szafki są w różnych miejscach w parku. Radzimy wybrać te nie przy samym wejściu, ponieważ do nich będą największe kolejki. My wybraliśmy te położone bardziej z tyłu parku, gdzie było bardzo mało ludzi. Za szafki płaci się dodatkowo, my za większy rozmiar płaciliśmy $16 za cały dzień. Dla naszej trójki spokojnie taka szafka wystarczyła. W momencie kiedy podchodziliśmy do wyświetlacza przy szafkach przytykaliśmy do niego nasze TapuTapu i “sezamie otwórz się”, nasza szafka się otwierała. Super rozwiązanie!

Park jest pełny rozrywek dla każdego. Są m.in. dwie rwące rzeki, jedna spokojniejsza zwana Kopiko Wai Winding River, druga mniej spokojna zwana TeAwa The Fearless River. Na tej spokojniejszej pływa się na kołach ratunkowych, do drugiej wchodzi się w kolorowych kamizelkach. :) Oczywiście przeróżne baseny, zarówno te dla najmłodszych (płytkie) i te bardziej głębokie oraz wiele różnych zjeżdżalni. Dla mnie najgorsza jest ta, którą zjeżdża się nie dość, że pionowo, to bardzo szybko z wulkanu. ;) Ja na pewno się nie skuszę! :D Są też inne, np. cztery zjeżdżalnie obok siebie, tzw. Punga Racers, z których zjeżdżają cztery osoby naraz. Każda osoba leży na macie i mocno rękami trzyma się z przodu specjalnych rączek i musi tak manewrować ciałem, żeby być pierwszą na mecie. Ci co nie lubią zbyt dużo emocji, mogą m.in. posiedzieć przy plaży Waturi Beach, w restauracjach na zewnątrz, pod parasolami, a nawet wykupić sobie tzw. prywatną cabanę. ;) No i nie brakuje restauracji i sklepików z pamiątkami i produktami przydatnymi w parku wodnym.

Może nie byliśmy w wielu parkach wodnych, dlatego nie mamy jakiegoś dużego porównania, ale ten zrobił na nas ogromne wrażenie. Oprócz wielu atrakcji zachwyca swoją roślinnością. Na zdjęciach zobaczycie m.in. przepiękne hibiskusy. Spacerując alejkami w parku ma się wrażenie, że się jest nie w dużym mieście jakim jest Orlando, ale gdzieś na tropikalnych wyspach. :) I w takiej atmosferze jest cały park.

Mój syn był zachwycony i już mi marudzi, że chce znowu tam jechać. Ponieważ mamy bilet roczny do całego resortu, na pewno jeszcze tam nieraz pojedziemy, chociaż z parkiem wodnym poczekamy chyba do wiosny. :) Mimo że w zimie jest otwarty i ma podgrzewaną wodę, jednak temperatura na zewnątrz nie zachęca mnie do korzystania z wody. :D W zimie skorzystamy z dwóch parków, w których już byliśmy wcześniej, a w których czeka na nas jeszcze sporo atrakcji.

Zapraszamy Was do obejrzenia powyższego filmu oraz poniższej galerii zdjęć. A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym parku, zachęcamy do odwiedzenia oficjalnej strony internetowej www.universalorlando.com/web/en/us/theme-parks/volcano-bay/index.html

[Not a valid template]

 

Tagged
Karolina Moscicki
Mieszkam od 2014 roku w Sarasocie z moim mężem i synem. Jeśli macie pytania odnośnie życia na Florydzie, zachęcam do kontaktu na kierunekfloryda.com/kontakt. Z chęcią pomogę również przy zakupie domu/mieszkania/biura. Zapraszam do kontaktu :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *