Elmo, nasz nowy członek rodziny

O nas Piesek Wszystkie

Już od jakiegoś czasu myśleliśmy o piesku. Często jednak zadawaliśmy sobie pytania: jak to będzie, czy damy radę, czy będziemy nadal mogli podróżować, itp. itd.

Jeśli chodzi o pieski, ja niestety mam ograniczony wybór ras, ponieważ mam alergię. Tak naprawdę nie wiedziałam do końca, czy nawet piesek hipoalergiczny, czyli taki, który ma włos zamiast sierści, mi nie zaszkodzi. Zawsze zadawałam sobie pytanie, jak to by było? Czy posiadając takiego pieska, czułabym się dobrze? 

Aż do momentu, kiedy postanowiliśmy zaopiekować się Tofikiem, pieskiem naszych znajomych. Bywa u nas raz na jakiś czas, kiedy oni podróżują. Już za pierwszym razem stwierdziliśmy, że piesek to super sprawa. Przy Tofiku tak naprawdę niewiele trzeba robić. Ma już swoje lata, dlatego jest bardzo spokojny, przesłodki, widać, że lubi przebywać w gronie ludzi i tak naprawdę jedyne co trzeba było przy nim robić, to 3 razy dziennie go wyprowadzać i dokładać mu jedzenia i wody. 

Za każdym razem jak go nam zostawiali byliśmy coraz bliżej decyzji, że chcemy mieć takiego pieska. I chcemy mieć taką samą rasę, czyli Morkie, mieszankę Yorka i Maltańczyka. Bardzo dużo czytałam o tej rasie i ma bardzo dużo zalet. Jedną z nich jest to, że nawet jako dorosły, Morkie może ważyć ok. 10 lbs (ok. 4,5 kg). Dzięki temu można np. z nim podróżować w kabinie samolotu! No i co najważniejsze, jest hipoalergiczny! Kiedy Tofik u nas bywa, czuję się normalnie. Wiem, jak alergia może dokuczyć i wiem, że akurat Tofik mi nic nie przeszkadza.

Jestem bardzo za adopcją pieska ze schroniska… i baaardzo podziwiam ludzi, którzy pomagają w ten sposób porzuconym pieskom. Jednak my zdecydowaliśmy się na zakup pieska z hodowli. Po pierwsze chciałam tę konkretną rasę, po drugie chcieliśmy, żeby nasz piesek był u nas od początku (czyli od kiedy można rozdzielić pieska od mamy, czyli od 8 tygodnia życia). 

Wertując Internet i przeglądając różne oferty, zobaczyłam Elmo! I od razu się zakochałam i stwierdziłam, że to musi być nasz piesek. Ci co oglądali Ulicę Sezamkową, wiedzą kto to jest Elmo. Dla tych co nie wiedzą, to ten czerwony ludek na poniższym zdjęciu.

Nasz syn uwielbiał oglądać Elmo jak był mały, dlatego to imię bardzo dobrze nam się kojarzy. 

No i tym sposobem Elmo został członkiem naszej rodziny! Nie mówię, że na początku jest łatwo bo nie jest. Tofik jest już odchowany, Elmo nie. Elmo wszystko gryzie, bo rosną mu zęby. Elmo jeszcze nie umie załatwiać swoich potrzeb jak przystało na wychowanego pieska. Elmo jeszcze się uczy co mu wolno, a co nie. Ale oprócz tego daje nam mnóstwo radości i mam nadzieję, że niedługo zacznie z nami podróżować i zwiedzać nie tylko zakątki Florydy, ale też innych stanów!  

Ci co nie lubią piesków, niech nam wybaczą to, że od teraz raz na jakiś czas znajdziecie w naszych artykułach czy na zdjęciach na social media, informacje o tym, co słychać u Elmo. 

A ci co lubią pieski, a być może myślą o posiadaniu pieska, znajdą niedługo więcej informacji z czym się wiąże posiadanie czworonoga na Florydzie.

Tagged
Karolina Moscicki
Mieszkam od 2014 roku w Sarasocie z moim mężem i synem. Jeśli macie pytania odnośnie życia na Florydzie, zachęcam do kontaktu na kierunekfloryda.com/kontakt. Z chęcią pomogę również przy zakupie domu/mieszkania/biura. Zapraszam do kontaktu :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *