Na Florydzie muszelek nie brakuje. Ja jako ich wielbicielka już wcześniej wypełniłam nimi szklany wazon. Cały czas szukałam jednak tych większych okazów. Niestety wielkie muszle zawsze były połamane. W końcu trafiliśmy na plażę na Casey Key…
[Not a valid template]
Jadąc rowerami wzdłuż ulicy Casey Key Rd zatrzymaliśmy się na nieuczęszczanej plaży, na której znaleźliśmy nie tylko wcześniej opisywanego skrzypłocza, ale również przepiękne wielkie i nieuszkodzone muszle.
Oprócz tych wielkich okazów na plaży było całe mnóstwo mniejszych muszelek. Widać, że mało kto tam się zatrzymywał. :)
Piękna, Ja też jestem wielbicielką muszelek, i jak jestem za granicą to je zbieram i przywożę do domu